menu +

Ostatni tydzień spędziliśmy w rozjazdach. Wylądowaliśmy w Delhi, spotkaliśmy się tam z resztą ekipy, zostawiliśmy depozyt i pojechaliśmy do Manali. Tam spędziliśmy jeden dzień (Manali jest zdecydowanie przyjemniejszym miejscem od Delhi), w czasie którego udało nam się nagrać transport do Leh (przejazd trwa dwa dni – z noclegiem w Sarchu). Mieliśmy dużo szczęścia, bo dopiero dzień wcześniej otworzyli drogę (monsunowe deszcze regularnie niszczą drogę na Rothang La – pierwszą z wysokich przełęczy, które trzeba pokonać po drodze).

Czytaj więcej…

TOP