menu +

Wybrany przez nas trekking składa się z dwóch etapów: pierwsza część trasy wiedzie rzadziej odwiedzaną przez turystów doliną Ripchar, druga popularną doliną Markha. Trasy te można potraktować jako jeden dłuższy 9 dniowy trekking, lub dwa oddzielne, krótkie etapy: 5 i 4 dniowy.

Czytaj więcej…

Planując palcem po mapie nasz kilkunastodniowy trekking, szukaliśmy ciekawych, aczkolwiek nie skomplikowanych technicznie szczytów sześciotysięcznych. Wybór padł na najwyższy, w okolicy Leh, masyw Kang Yatze 6400 m n.p.m, położony u wylotu najpopularniejszej z trekkingowych dolin – Markha Valley.

Czytaj więcej…

Leh – górskie miasteczko położone na wysokości 3500 m n.p.m. to w naszej subiektywnej opinii jeden z największych indyjskich highlightów. Miejsce to trzeba zobaczyć, ba! Zdecydowanie warto zatrzymać się tutaj na dłużej i zwiedzić okolice lub wybrać się na kilkudniowy trekking.

Czytaj więcej…

Kanglacha – góra nazwana przez Brytyjczyków Stokiem Kangri cieszy się ogromną popularnością wśród turystów już od lat 80-tych. Ten prosty trekkingowy sześciotysięcznik można zdobyć, startując z Leh, zaledwie w ciągu 3 dni. A rekordowy czas wejścia na górę, jak wynika z opowiadań miejscowych, należy do Niemca, który pokonał ten dystans zaledwie w 10 h 45 min.

Czytaj więcej…

Pierwsza część naszej podróży „Azja na lajcie” obejmująca przejazd z Polski, poprzez Delhi, Manali do Leh skąd mieliśmy w planach wybrać się na parę trekkingów.

Kolejny odcinek już wkrótce :).

W ramach restu, dzień przed rozpoczęciem kolejnego treku, postanowiliśmy wybrać się na rafting rzeką Zanskar. Wystartowaliśmy z wioski Chiling spływając około 25 km do przystani raftingowej niedaleko miejscowości Nimu, co zajęło nam niespełna 3 godziny. Ta dość popularna trasa została wyceniona na III+ white water i rzeczywiście w paru odcinkach rzeki przeprawa przez bystrza była emocjonująca…

Czytaj więcej…

Ladakh Maraton
12wrz
2013

W Leh nie ma czasu na nudę, nawet po sezonie. Na początku września obywa się tu rokrocznie Ladakh Maraton (www.ladakhmaraton.com) – bardzo popularna wśród miejscowych impreza – Run for Green and Clean Ladakh. Szczęśliwym trafem udało nam się wystartować w tegorocznej edycji. W czteroosobowym składzie 8 września z samego rana zdołaliśmy przebiec 10 km, a wszystko to bagatela – na wysokości 3600 m n.p.m.!

Czytaj więcej…

Ostatni tydzień spędziliśmy w rozjazdach. Wylądowaliśmy w Delhi, spotkaliśmy się tam z resztą ekipy, zostawiliśmy depozyt i pojechaliśmy do Manali. Tam spędziliśmy jeden dzień (Manali jest zdecydowanie przyjemniejszym miejscem od Delhi), w czasie którego udało nam się nagrać transport do Leh (przejazd trwa dwa dni – z noclegiem w Sarchu). Mieliśmy dużo szczęścia, bo dopiero dzień wcześniej otworzyli drogę (monsunowe deszcze regularnie niszczą drogę na Rothang La – pierwszą z wysokich przełęczy, które trzeba pokonać po drodze).

Czytaj więcej…

TOP