Skazani na Annapurnę
2014
Trekking wokół Manaslu zajął nam zaledwie 11 dni. Marsz skończyliśmy w wiosce Dharapani – położonej na szlaku prowadzącym wokół masywu Annapurny – zdecydowanie wcześniej niż początkowo mieliśmy w planach. Pozostało pytanie: Co robić dalej?! W Nepalu mogliśmy zostać jeszcze jakiś czas, a w górach spędzić przynajmniej tydzień. Za zostaniem przemawiały również ważne, niesprawdzone wcześniej permity – zachowane po trekkingu wokół Dhaulagiri (wystarczyła lekka, prawie niezauważalna modyfikacja dat na kartach TIMS i wzbogacenie naszej trasy o kolejny odcinek Marpha – Beshisahar). Były również powody przemawiające „przeciw”. Nie mieliśmy ochoty kontynuować trekkingu akurat wokół Annapurny. Kiepsko staliśmy z zapasem sił po wyczerpującym ‚biegu’ przez Manaslu Conservation Area. No i najważniejszy – nie mieliśmy już przy sobie pieniędzy, ponieważ w Sumdo oddaliśmy guide’owi nasze ostatnie rupie… Pieniądze udało się dość szybko załatwić (zjazd jeepem do najbliższego ATM-u w Besisahar i powrót do Dharapani jeszcze tego samego dnia). Dlatego też odrzuciliśmy wszystkie powody, dla których ‚lepiej nie’ … I tak właśnie znaleźliśmy się na najpopularniejszym szlaku w Nepalu – wokół Annapurny.
Od trekkingu nie oczekiwaliśmy zbyt wiele. Trasę traktowaliśmy z przymrożeniem oka, a dni spędzone na Annapurnie nazywaliśmy restowymi. Może po prostu po kilku namiotowych, zimnych i naprawdę wyczerpujących trekach straciliśmy punkt odniesienia?! Perspektywa guesthouse’ów z ciepłym prysznicem, jedzenia, którego nie trzeba było nieść na plecach (Ha. No nie tak do końca, z przyzwyczajenia dodaliśmy sobie po parę kilo, w razie co) i prostego jak drut szlaku wydawała nam się naprawdę sielankowa… I właśnie tego nam było trzeba!
Jak było?! Annapurna zaskoczyła nas pozytywnie. Bardzo pozytywie. Spodziewaliśmy się tłumów, naganiaczy, turystów, kiczu. Zastaliśmy posezonową pustkę, ciszę i przestrzeń. W połowie grudnia większość guesthouse’ów była już zamknięta na zimę, a na szlaku spotkaliśmy stosunkowo niewiele osób (za to naprawdę ciekawych). Do tego towarzyszyły nam kapitalne widoki i bardzo stabilna, słoneczna pogoda. I choć z dnia na dzień było coraz zimniej, zdecydowanie polecamy wybrać się tam właśnie po sezonie!
W mijanych po drodze wioskach znajduje się wiele małych sklepów, teahouse’ów i lokalnych żarciowni. Wszędzie można kupić: zupki chińskie, tuńczyka, ciastka i inne słodycze, a w wielu miejscach także wypiekane z kaszą manną placki selroti. W Chame – to największa wioska na szlaku – w sklepach dostać można niemal wszystko, a asortyment jest zdecydowanie większy niż w samym Besisahar.
Na całej trasie nie ma bankomatu – ostatni ATM znajduje się w Besisahar. Na szlaku możemy awaryjnie skorzystać z wypłaty cash advance w banku w Chame (z prowizją 10 %), lub w hotelu Yeti w Manang (większa prowizja). W Jomson również znajdują się banki i podobno nawet działający bankomat (nigdzie nie widzieliśmy).
Kartusze gazowe oraz paliwo do kuchenek benzynowych dostaniemy w Besisahar i kilku innych wioskach na szlaku po drodze (np. w Manang kupimy kartusze i kerosynę).
Annapurna należy do suchych rejonów, na całym szlaku brakuje wody (dostępna tylko w wioskach i kilku przecinających trasę strumieniach), dlatego warto zawsze mieć jej jakiś zapas – przynajmniej litr – przy sobie. Na trasie można korzystać ze stacji safe drinking water (40-50 NPR za 1 litr), w grudniu większość jednak była już zamknięta. My piliśmy nieuzdatnioną wodę, ale raczej nie zachęcamy, aby ktoś brał z nas przykład. Lepiej mieć przy sobie tabletki do odkażania wody, filtr mechaniczny lub steripen.
Jak zaplanować trasę trekkingu dzień po dniu? Możliwości i wariantów jest wiele. Po drodze można wybrać się na kilka wycieczek w okoliczne doliny ‚na lekko’: do Base Camp’u pod Pisang Peak‚iem, czy Tilichio Lake. My zdecydowaliśmy się na krótszy 7-dniowy wariant. Szczególnie polecamy trekking do jeziora Ice Lake – stąd przy dobrej pogodzie zobaczymy najlepszą panorama na okoliczne góry, w tym całe pasmo Annapurny. Szczegółowe informacje dotyczące planowania trasy można znaleźć w wielu miejscach w internecie. Zdecydowanie polecić możemy to opracowanie: http://www.nepal-dia.de/Nepal_Reisebericht_Annapurnaru/Trekking_the_Annapurna_Circuit_with_the_new_NATT_trails_111017.pdf