menu +
aJaga| c0| FAzja na lajcie 2013, Indie| 8, ,
130908-leh-3442

W ramach restu, dzień przed rozpoczęciem kolejnego treku, postanowiliśmy wybrać się na rafting rzeką Zanskar. Wystartowaliśmy z wioski Chiling spływając około 25 km do przystani raftingowej niedaleko miejscowości Nimu, co zajęło nam niespełna 3 godziny. Ta dość popularna trasa została wyceniona na III+ white water i rzeczywiście w paru odcinkach rzeki przeprawa przez bystrza była emocjonująca…

Skorzystaliśmy z usług jednej z wielu w okolicy agencji – Luna Ladakh Travel (www.lunaladakh.com) – oferującej konkurencyjne ceny. Wybór okazał się słuszny. Za rafting z pełnym wyposażeniem (kapoki, pianki, kaski) oraz transportem i nad wyraz charyzmatycznym przewodnikiem zapłaciliśmy jedyne 800 Rs od osoby (ok. 45 zł) – wykorzystując posezonową promocję -60%. (w szczycie sezonu spływ kosztuje nawet 2000 Rs/ os.)

Posezonowy rafting ma jednak swoje mankamenty, we wrześniu z dnia na dzień robi się coraz chłodniej i nikt nie ma ochoty na lodowatą kąpiel. My ze spływu wróciliśmy zadowoleni, aczkolwiek mokrzy od stóp do głów i porządnie wymarznięci. Płynęliśmy w 10 osobowym zespole wraz z dwójką Hindusów z Bombaju, dwójką sympatycznych Polaków rozrzuconych po różnych zakątkach świata i naszym guidem. Towarzyszył nam również rescue team w postaci: hindusa płynącego obok w kajaku oraz samochodu podążającego za nami z zapasowym pontonem i naszym depozytem po drodze jezdnej.


Powiązane wpisy


TOP